Aster nie ceni wygody

Polecenie zapłaty to najwygodniejsza forma regulowania rachunków, zarówno dla klientów jak i usługodawców. Nic dziwnego, że firmy ją intensywnie promują. Niestety nie Aster. To znaczy owszem, promuje przez umieszczenie polecenia zapłaty na pierwszym miejscu listy sposobów płatności i odwołuje się do wygody klienta, ale nie oferuje żadnych wymiernych korzyści. Na ten przykład w Erze za każdą fakturę opłaconą poleceniem zapłaty dostaję 60 ichnich punktów Era Premia czyli więcej niż za samą wysokość rachunku. Dzięki temu mogę sobie uzbierać na pakiecik promocyjnych SMS-ów lub minut zanim poprzedni mi się skończy. Dzięki temu mogę mieć niższy abonament i płacić niższe rachunki – korzyść jest jak najbardziej wymierna.

Kolejne udogodnienie to faktury w formie elektronicznej. W tym wypadku korzyści dla firm (odpadają koszty druku i wysyłki, potrzeba mniej pracowników) są wyraźnie większe niż dla klientów, więc tym bardziej powinno im zależeć na przekonaniu klientów do tego rozwiązania. Przeważnie zależy, wspomniana wcześniej Era przyznaje klientom, którzy wybrali F@kturę, 60 minut na rozmowy – ponownie bardzo wymierna korzyść. Tymczasem Aster najwyraźniej nawet nie ma pomysłu jak zareklamować swoją eFakturę, skoro jako korzyści podaje rzeczy nie związane z eFakturą („odliczenia za Internet w Urzędzie Skarbowym”), oczywiste („brak rachunków papierowych”), czy też mnoży jedną zaletę („dostęp do faktur z każdego miejsca 24 h 7 dni w tygodniu ”, „szybki dostęp do informacji o wysokości rachunku ”, „dostęp po zalogowaniu w systemie WILGA”). Ponownie żadnych wymiernych korzyści dla klienta.

Oczywiście nie wiem ilu klientów Astera korzysta z polecenia zapłaty i eFaktury, więc nie mogę wykluczyć, że jest ich zdecydowana większość i firma nie ma potrzeby promować tych rozwiązań, jednak byłbym bardzo zdziwiony gdyby tak było. Z obserwacji wiem, że większość ludzi czuje się nieswojo gdy ktoś samodzielnie zabiera im pieniądze z konta, a do dokumentów, w których nie można zrobić dwóch dziurek i wpiąć do segregatora podchodzi z daleko posuniętą nieufnością.

Uważam, że Aster powinien bardziej zadbać o klientów, którzy ułatwiają mu „życie”. Ja ucieszyłbym się z kanału HD, filmu w VOD, przyspieszenia transmisji łącza internetowego albo dodatkowych megabajtów w internecie mobilnym, a możliwości jest dużo więcej. Tymczasem będę płacił rachunki poleceniem zapłaty i korzystał z eFaktur, bo to po prostu wygodne.

Czego mi brakuje w mBanku

mBank wprowadza kosmetyczne zmiany, ale istotnych zmian na razie nie widać.

Dzisiaj mBank pochwalił się nowym wyglądem strony logowania. Już za półtora tygodnia będzie ona wyglądała tak jak odświeżony niedawno serwis transakcyjny i reszta stron mBanku czyli tak:

mBank strona logowania

Proponowany wygląd podoba mi się bardziej niż obecny, a ujednolicenie wyglądu jest ze wszech miar dobrym pomysłem. Wszystko pięknie, ale… nie na takie zmiany czekam i, jak sądzę, nie ja jeden. Na stronie logowania spędzam dwie do trzech sekund, a póki działa jak trzeba jej wygląd niewiele mnie obchodzi.

O wiele bardziej przydatną funkcją byłby analizator wydatków, narzędzie, które na kolorowych wykresach pokazałoby na co rozchodzą się moje pieniądze. Obecnie takie analizy wykonuję z pomocą arkusza kalkulacyjnego, ale regularne wprowadzanie do niego danych jest cokolwiek upierdliwe. Bank ma wszystkie potrzebne dane, wystarczy je tylko wykorzystać. W kwietniu takie narzędzie swoim klientom zaoferował Meritum Bank i prawdę mówiąc liczyłem, że mBank, aspirujący do miana pioniera i lidera bankowości internetowej, zareaguje wprowadzeniem podobnej funkcjonalności. Póki co moje nadzieje okazały się płonne, ale jeszcze ich nie porzuciłem.

PS. Jestem świadom istnienia zewnętrznych serwisów oferujących analizę domowego budżetu, ale do żadnego z nich jakoś nie mogłem się przekonać, tym bardziej, że również w nich wprowadzanie danych nie jest w pełni automagiczne.

Własny tracker BitTorrenta w Debianie i Ubuntu

Instalacja i konfiguracja trackera BitTorrenta w Debianie i Ubuntu.

W Debianie 4 uruchomienie własnego trackera BitTorrenta sprowadzało się do zainstalowania pakietu bittorrent. W nowszych wersjach Debiana i Ubuntu wymaga to nieco więcej zachodu ponieważ opiekunowie pakietu uznali, poniekąd słusznie, że tylko niewielka część osób instalujących pakiet bittorrent jest zainteresowana uruchomieniem trackera. Dlatego instalator nie instaluje skryptów startowych.

Czytaj dalej „Własny tracker BitTorrenta w Debianie i Ubuntu”

Nucleus CMS i lighttpd

Konfiguracja lighttpd dla systemu blogowego Nucleus CMS.

Nie tak dawno przenosiłem blog mojej ukochanej na własny serwer, na którym strony serwuje lighttpd. Rzeczony blog napędza Nuclesus CMS. Po skopiowaniu plików i bazy blog już właściwie działał, ale „przyjazne URL-e” (znane jako „fancy URL”) wymagały przetłumaczenia regułek z apache’owego mod_rewrite na regułki strawne dla lighty. Stosowny fragment pliku lighttpd.conf zamieszczam poniżej, fragment dotyczący regułek pogrubiłem. Oby się komuś przydało.

$HTTP["host"] =~ "^(|www\.)karniak\.com$" {
    server.document-root = "/home/karniak/www"
    accesslog.filename = "/var/log/lighttpd/karniak.com-access.log"
    url.rewrite-once = (
        "^/(item|blog)/(\d+)$" => "/index.php?$1id=$2",
        "^/(item|blog)/(\d+)/catid/(\d+)$" => "/index.php?$1id=$2&catid=$3",
        "^/category/(\d+)$" => "/index.php?catid=$1",
    )
}